Анна Середина | Агентство «Спутник»
100. rocznica odzyskania niepodległości przez Polskę nie przebiega w Rosji niezauważalnie.
Już wyruszył w trasę «polski trolejbus», ozdobiony ogromnym banerem z portretami wybitnych Polaków i widokami znanych polskich zabytków. O tej akcji i o planach związanych z obchodami w Rosji ważnej dla Polaków rocznicy opowiedział dla Sputnika Dariusz Klechowski, dyrektor Instytutu Polskiego w Moskwie i pomysłodawca projektu.
— Jak powstał pomysł, aby na ulice Moskwy puścić jubileuszowy polski trolejbus?
Od 10 lutego do 15 marca 2018 roku po Moskwie kursuje polski trolejbus.
— To jest pomysł, który właściwie miał być zrealizowany w innym miejscu: na stacji metra Warszawskaja. I już było praktycznie wszystko gotowe, ale się okazało, że firma, która z metrem współpracuje, upadła. I potem zaczęliśmy szukać, gdzie moglibyśmy ten pomysł zrealizować, pokazać taką reklamę reprezentującą Polskę, jej niepodległość. I ja, ciągle patrząc na ten trolejbus 66, który jeździ obok ambasady, pomyślałem, że on jest idealny: i liczba się wiąże z Polską, bo to jest 966 rok, czyli powstanie państwa polskiego, i ze mną osobiście, bo to jest rok mojego urodzenia — 1966. Ten trolejbus już wcześniej chodził nam po głowie, a to była idealna okazja.
Postaci wybitnych Polaków, które można zobaczyć tutaj na trolejbusie: Kopernik, Maria Skłodowska-Curie, Jan Paweł II, Józef Piłsudski, Tadeusz Kościuszko. Zastanawialiśmy się, kogo wybrać. I wybraliśmy te postacie i miejsca, które są symbolami Polski, stulecia odzyskania niepodległości w 1918 roku, czyli zaraz po I wojnie światowej.
— Czy były jakieś trudności w uzgodnieniu tej akcji z władzami miasta, czy to w ogóle nie było potrzebne?
— Z władzami miasta nie było uzgadniane, tylko z samą firmą, z którą podpisaliśmy umowę. Wszystko poszło gładko. Na zgodę czekaliśmy dość długo, ale było jasne, że zostanie wydana. Nie było żadnych kłopotów, z czego się bardzo cieszymy.
— Ten projekt jest powiązany z różnymi konkursami, które są prowadzone na facebookowym koncie Instytutu Polskiego w Moskwie. Czy może Pan o tym opowiedzieć?
— Tak, te konkursy rozszerzają całą perspektywę tej wizerunkowej akcji. Są ściśle związane z tym, co widzimy na banerze reklamowym, z postaciami, które tam widnieją. Ostatnie pytanie na przykład dotyczyło Kopernika. To ma być jednocześnie sprawdzian z wiedzy o Polsce: gdy skończy się konkurs, reklama zniknie z trolejbusu, zorganizujemy test w naszym Instytucie, będą w nim uczestniczyć wszyscy finaliści, którzy zdobyli nagrody w poszczególnych pytaniach-etapach.
— Czy planuje Pan jakieś inne projekty upamiętniające 100. rocznicę odzyskania niepodległości?
— Oczywiście! Hasło na trolejbusie to «Sto wydarzeń na stulecie niepodległej Polski», i taki jest plan.
Żeby go wykonać, oczywiście trzeba się postarać. Ale już mieliśmy kilka imprez, które są z tym związane. Wkrótce będą wydarzenia filmowe, mamy m.in. ambitny plan, żeby pokazać 100 polskich filmów na stulecie. Będą konferencje, seminaria poświęcone sprawom historycznym, będziemy też mówić, jak zawsze, o współczesnej Polsce. I myślę, że bez problemu uda się nam zorganizować 100 wydarzeń.