Festiwal filmowy Cinefemina to hołd złożony kobietom pracującym w przemyśle filmowym (reżyserkom, scenarzystkom, producentkom), które włożyły mnóstwo wysiłku w uczynienie branży filmowej miejscem równych szans bez względu na płeć.
Kobiety były zaangażowane w produkcję filmową już od czasów kina niemego, chociaż wiele z nich zostało zapomnianych, pomimo ich istotnego wkładu w rozwój filmu tamtej epoki. Globalny przemysł filmowy jest nadal zdominowany przez mężczyn. Z punktu widzenia równości płci w kinematografii, sytuacja nadal wymaga poprawy.
Z tego powodu Cinefemina stawia sobie za cel misję propagowania idei równości płci i promowanie kobiecych rozwiązań w branżach, w których zdecydowaną większość stanowią mężczyźni.
Festiwal odbędzie się w dniach 8-18 czerwca w Grădina cu filme w Bukareszcie (Piața Lahovari nr 7) i w jego ramach zostanie zaprezentowanych 8 filmów ze Szwecji, Polski, Hiszpanii, Austrii, Niemiec, Grecji, Rumunii i Belgii.
Polskę będzie reprezentować „Moje córki krowy” Kingi Dębskiej, tragikomiczna historia dwóch sióstr Marty i Kasi, które w obliczu trudnych rodzinnych wydarzeń, zmieniają całkowicie nastawienie do siebie. Choć film opowiada o momentach tragicznych dla każdej rodziny, reżyserka uniknęła telewizyjnego banału, sprawiła, że widzowie śmieją się na nim bardzo często i z kina wychodzą w dobrym nastroju, myśląc jednak o tym, co w życiu naprawdę ważne. Doborowa obsada aktorska sprawia, że tę opowieść ogląda się z dużą przyjemnością. Film zdobywał nagrody publiczności na wielu festiwalach, m.in. na „Ceau, Cinema!” w Timiszoarze.
Projekcja odbędzie się w środę, 9 czerwca, o godzinie 21.00. Bilety można kupić na platformie Eventbook.
MOJE CÓRKI KROWY
Polska, 2015, 88 min., dramat, komedia, napisy w języku rumuńskim
Reżyseria i scenariusz: Kinga Dębska
Obsada: Agata Kulesza, Gabrieala Muskała, Marian Dziędziel, Marcin Dorociński itd.
Marta odniosła sukces w życiu, jest znaną aktorką, gwiazdą popularnych seriali. Pomimo sławy i pieniędzy, wciąż nie może ułożyć sobie życia. Samotnie wychowała dorosłą już córkę. W przeciwieństwie do swojej silnej i dominującej starszej siostry, Kasia jest wrażliwa i ma skłonność do egzaltacji. Pracuje jako nauczycielka, jej małżeństwo jest dalekie od ideału. Mąż Kasi to życiowy nieudacznik, który bezskutecznie poszukuje pracy. Siostry nie przepadają za sobą, ale nagła choroba matki zmusza je do wspólnego działania. Muszą zaopiekować się ukochanym, ale despotycznym ojcem. Marta i Kasia stopniowo zbliżają się do siebie i odzyskują utracony kontakt, co wywołuje szereg tragikomicznych sytuacji.