Dziś mija miesiąc od inwazji Rosji na Ukrainę. Polska od samego początku tej agresji wojskowej pomaga uchodźcom z Ukrainy, którzy uciekli przed wojną.
W tym trudnym czasie nie brakuje gestów poparcia i solidarności z Ukrainą, także ze strony artystów.
Jednym z projektów, na które warto zwrócić uwagę, jest dzieło Darii Koltsovej „Teorie ochronne”. Głównym założeniem tego projektu jest tworzenie wzorów na oknach za pomocą taśmy klejącej w sposób widoczny jak na zdjęciach, co ma naśladować działania mieszkańców Ukrainy podejmowane w związku z bombardowaniami miast. Celem oklejania okien jest ochrona szyb przed eksplozją i falami uderzeniowymi.
Poniżej szczegółowy opis tego projektu.
Darya Koltsova
Teorie Ochronne
Ośrodek Sztuki Lescer
Tekst: Ewa Sułek
Na razie musisz starać się nie umrzeć.
Czynność pierwsza: zaklejanie okien – instrukcja.
- Potrzebne są taśma klejąca i taboret, jeśli okno jest wysokie. W starych kamienicach okna mają nawet dwa i pół metra wysokości. Ostatnie pięćdziesiąt centymetrów to lufcik. Lufcik też trzeba zakleić. Dobrze, żeby taśma była gruba, minimum pięć centymetrów szerokości.
- Taśmę rwać zębami lub ciąć nożyczkami. Następnie przyklejać na szybę, najpierw po skosie, od dolnego prawego rogu okna w stronę lewego górnego, następnie na odwrót. Na lufciku powtórzyć czynność analogicznie.
- Taśmę naklejać również przez środek szyby, łącząc ze sobą jej ramy od dołu do góry oraz od prawej do lewej strony.
- Wzory powtarzać w formie mniejszych krzyżowań. Wówczas powstają na szybie liczne krzyżujące się wzory z taśmy.
- Po zakończeniu taśmę zabezpieczyć i odłożyć do ponownego użycia.
Wzory na oknach są bardzo misterne. Wystarczyłoby pięć pasów w poprzek, trzy pasy od dołu do góry, dwa na skos. Tymczasem te na oknach w Doniecku i Ługańsku, Kijowie i Charkowie, tworzą skomplikowane ornamenty, których wyklejenie zajmuje cały dzień. Nośniki wiary w ocalenie, są jednocześnie raną i opatrunkiem. Są piękne.
Gdy nadejdzie fala wstrząsowa po wybuchu okna będą drgać. Najpierw usłyszysz uderzenie, w milisekundę później dostrzeżesz wibrujący ruch podłogi i ścian, przejdzie przez twoje stopy i dotrze aż do czubka głowy, poczujesz go w każdym włosku na ciele. Okna będą drgać. Najpierw ramy, potem długie parapety. Będziesz obserwować, jak wibracje przechodzą z ram na taśmy, które całym swoim martwym jestestwem walczą. W tej chwili cała twoja uwaga będzie skupiona tylko na nich. Zobaczysz, jak się napinają, jak drobne pęknięcia na szybie szybko pełzną od krawędzi po środek i szarpią taśmowe ciała, próbując znaleźć wolny przebieg, by móc uwolnić czyhającą w nich energię wybuchu. Wszystko potrwa dziesięć, może dwanaście sekund. Gdy fala odejdzie, pogładzisz dłonią gładką powierzchnię taśmy. Wyjrzysz na ulicę, zobaczysz, kto nie żyje.
Czynność druga: zaklęcie ochronne – tekst
Noc ciemna i cicha. Siedzisz na bułanym koniu, na sokolim siodle. Zamykasz komórkę, drzwiczki, chlewy, cerkwie i zakony, kijowskie prestoły[1]. Zamknij usta moim wrogom, oczy i praoczy, policzki i prapoliczki, aby oni na mniej, sługę Bożą Marię, nie wytrzeszczali zębów i oczu, żeby nie mieli gniewu w sercu, a żeby poważali i dobre myśli o mnie mieli.
Boże nasz Welesie[2]. Moje słowo takie twarde, jak ten niemy, twardy, biały kamień. Niechaj wszystkie jeże, wilki i zwierzęta obchodzą go bokiem. Niech nie widzą, nie słyszą, niech zaszkodzić nie mogą.
Matko Przenajświętsza, obroń i zachowaj, jakŁadę swoją bronisz, jak Bożycza niesiesz. Tak i nas zaprowadź, a my Twoją sławę w świat zaniesiemy. Do Wołosa, do Mokoszy[3] do Peruna Perunowicza[4], do jasności i do wszystkich bliskich nam bogów.
Ochraniajcie w dnie, w nocy, o północy, o świtach i rankami. I we śnie chrońcie. Wietrzni bogowie.
Czynność trzecia. Oczekiwanie.
Nie wychylać się i nie kusić losu. Nie mówić i nie hałasować. Cicho być, nie wychodzić, nie wdawać się w niepotrzebne dyskusje. Nie wychylać się, nie patrzeć w oczy. Modlić się. Nie wystawiać głowy. Nisko głowę trzymać. Z dala od okien. Skulony, schowany, jak mysz pod miotłą, ukryty jak igła w stogu siana, przyczajony jak kobra w trawie, jak żmija w winogronach. Cichy. Niewidoczny. Niebytny. Gdy pewnego dnia, kiedyś, w przyszłości, wyjdziesz na ulicę, podniesiesz głowę wysoko w górę i zobaczysz niebo. A na nim samoloty będą wypuszczać kolorowe smugi dymu, układające się w napis ‘Miłego dnia!’
[1] Ołtarze.
[1] Lub Wołos; słowiański bóg magii, przysiąg, sztuk, rzemiosła, kupców i bogactwa, władca zaświatów.
[1] Bogini słowiańska, prawdopodobnie związana z kultem Matki-Ziemi.
[1] Jedno z czołowych bóstw w panteonie słowiańskim. Gromowładca, bóg grzmotów i piorunów.
Tekst: Ewa Sułek