Duet DJ-ów i producentów muzycznych, Marcina Cichego i Igora Pudło, Skalpel wskrzesza polski jazz, wykorzystując zwłaszcza muzykę lat 60. i 70., którą interpretuje w nowy sposób, dodając elementy trip- i hip-hopu lub electric fusion. To połączenie, inspirowane dokonaniami znanych polskich artystów, takich jak Krzysztof Komeda, Tomasz Stańko i Novi Sisters sprawiło, że w 2000 roku zespół został zaproszony przez DJ Vadima, aby towarzyszył mu podczas jego trasy w Polsce, a następnie, jako pierwszy polski zespół, dostał ofertę ze słynnej wytwórni płytowej w Anglii, Ninja Tune, w której wydali kilka albumów.
To, co robią członkowie Skalpela określają różnie – czasami jako ambient jazz, innym razem podkreślają, że to w ogóle nie jest jazz, bo nie ma tu miejsca na nieodłączną dla tego gatunku improwizację. – Na pewno nasza muzyka jest oparta na rytmie. Najpierw pracujemy nad podstawą rytmiczną, przekształcamy ją, potem dopiero dodajemy dźwięki instrumentów, aranżujemy. Obaj wywodzimy się z kultury hiphopowej, gdzie najważniejszy był rytm i to nam jakoś zostało – mówili muzycy w rozmowie z „Polityką”.
Nazwę Skalpel wymyślił Igor. – Nazwa Skalpel miała oddawać technikę precyzyjnego, sterylnego stylu produkcji, charakterystycznego dla okresu drugiej polowy lat 90. – powiedział Cichy w wywiadzie dla „Jazz Forum”. – Nasza muzyka ewoluowała z czasem, ale nazwa już została – dodał muzyk.
W 2004 roku Skalpel został nominowany do Giles Peterson’s Worldwile Music Award, a dwa lata później został laureatem Paszportu Polityki „za oryginalny mariaż jazzu i elektroniki, za swobodne i twórcze przekraczanie granic muzycznych stylów”.
3 września, godz. 18.30, Park Etnograficzny im. Romulusa Vuia w Klużu-Napoce