Dzisiaj mija 59. rocznica śmierci Aleksandra Ładosia, szefa polskiej misji dyplomatycznej, która w czasie II Wojny Światowej zorganizowała jedną z największych akcji ratunkowych mającą na celu ocalenie Żydów przed nazistowskimi obozami śmierci.
Oprócz samego Ładosia w skład tzw. „grupy berneńskiej” lub „grupy Ładosia” wchodziło trzech dyplomatów Poselstwa Rzeczypospolitej Polskiej: Stefan Ryniewicz, Konstanty Rokicki i Juliusz Kühl, oraz dwaj działacze szwajcarskich organizacji żydowskich: Abraham Silberschein i Chaim Eiss.
Akcja paszportowa polegała na nielegalnym zakupie blankietów paszportów latynoamerykańskich, następnie trafiały one do konsula Rokickiego, który je wypisywał i ewidencjonował. Następnie wydawano poświadczenia ich autentyczności.
Pieniądze na zakup blankietów i przekupywanie konsula honorowego Paragwaju, berneńskiego notariusza Rudolfa Hügliego, pochodziły ze zbiórek organizowanych przez amerykańskich i szwajcarskich Żydów, a także z funduszy przekazywanych przez rząd polski na uchodźstwie.
Dokumenty przemycano potem do okupowanej Europy.
Paszporty te pozwalały ich posiadaczom, nierzadko wraz z całą rodziną, uniknąć wywozu do obozów śmierci. Trafiali oni przeważnie do obozów dla internowanych, dzięki czemu część z nich zdołała przetrwać wojnę.
Najstarszy odnaleziony dotąd paszport – wystawiony dla małżeństwa krakowskich lekarzy Marii i Henryka Goldbergerów – nosi datę 27 maja 1940. W sumie wystawiono ich około 4 tysiące. W połowie 1943 roku sprawa wyszła na jaw. Państwa latynoamerykańskie, których paszportami się posłużono, odmówiły ich uznania, a Niemcy wysłali do Vittel komisję weryfikacyjną.