Dla Polaków rozmiłowanych w tradycji niepodległościowej Anna Walentynowicz pozostaje jedną z centralnych postaci drugiej połowy XX wieku. Jak podkreślano, jej żywot symbolizuje pewien typ polskiego losu, polegającego na przejściu od fascynacji ideą „nowego wspaniałego świata” ku odrzuceniu komunistycznego systemu kłamstwa i opresji.
Przedstawiciele drugiej strony historycznego sporu – Polacy uznający słuszność i wiążący charakter porozumień zawartych przy Okrągłym Stole – dostrzegają w tej samej postaci niezrozumiały kontrapunkt dla Lecha Wałęsy. Jednocześnie jednak nie odmawiają jej ogromnej odwagi, determinacji i uczciwości.
Bohaterce poświęcono opasłe publikacje, kilkustronicowe pożegnania i zwięzłe nekrologi. Jej imieniem nazwano ulice, skwery i uliczki. Powstały pomniki. Na ścianie domu w Gdańsku-Wrzeszczu, gdzie mieszkała blisko 60 lat, zawieszono tablicę pamiątkową. W kultywowanie pamięci zaangażowani są syn Janusz oraz wnuk Piotr.
Z perspektywy 10-lecia pozostaje mieć nadzieję, że upamiętnienie Anny Walentynowicz – ikony „Solidarności”, bohaterki narodów polskiego i ukraińskiego – trwale stopi się z żywym i właściwie rozumianym przesłaniem, z którego czerpać będą kolejne pokolenia pragnące uczynić świat bardziej sprawiedliwym.