Historia awangardy jest częścią historii nowoczesności (modernizmu) i razem należą do wielkiej formacji świata po-średniowiecznego, czyli nowożytności. Bez modernizmu nie ma awangardy; można nawet powiedzieć, że jeżeli modernizm jest wielką formacją kulturową (w kulturze Zachodniej), to awangarda jedną z jego strategii. Awangardowa uwaga była skierowana ku przyszłości a co za tym idzie w awangardowej myśli powstawały pierwsze projekty „modernizowania świata” i pierwsze utopie miejsc lub czasów szczęśliwych – zastępujących wizje religijnego i utraconego raju.
Jak mamy dzisiaj mówić o awangardzie? Czym jest awangarda? Już pół wieku temu w atmosferze 1968 roku we Francji awangardę nazwano workiem bez dna, do którego wrzuca się chętnie wszystkie bliżej niesprecyzowane i trudne do zakwalifikowania nowości. Jednak do dzisiaj na gruncie historii sztuki jest to kategoria opisowa na pewno przydatna i powszechnie, nie bez racji, stosowana. Trudno pisać historię sztuki nowoczesnej „bez awangardy”. Mówiąc o polskiej awangardzie trzeba pamiętać, że jej granice wyznaczają z jednej strony, jakże różne filozofie obrazu Stanisława Ignacego Witkiewicza i Władysława Strzemińskiego, sformułowane tuż po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku, z drugiej – metafizyka sztuki Tadeusza Kantora narastająca w cieniu teatru śmierci aż po lata 90. XX stulecia.
W perspektywie przede wszystkim polskich artystów Andrzej Turowski będzie się w wykładzie zapytywał jakie są elementy konstytutywne awangardyzmu? Jakie są granice problemowe i historyczne awangardy XX wieku.