Tę odsłonę Biblioteki online dedykujemy osobie poety Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, którego imię i twórczość przetrwały jego tragiczną śmierć w Powstaniu Warszawskim.
Krzysztof Kamil Baczyński. Czy to była kula, synku, czy to serce pękło?
Krzysztof Kamil Baczyński – polski poeta czasu II wojny światowej, podchorąży Armii Krajowej, podharcmistrz konspiracyjnej organizacji harcerzy „Szare Szeregi”, jeden z najbardziej znacznych przedstawicieli literackiego pokolenia Kolumbów.
Urodził się w Warszawie 22 stycznia 1921 roku. Był synem Stanisława Baczyńskiego, żołnierza Legionów Polskich, oficera wywiadu, pisarza i krytyka literackiego oraz Stefanii z domu Zieleńczyk, nauczycielki i autorki podręczników szkolnych, katoliczki pochodzącej z zasymilowanej rodziny żydowskiej. Świadomość żydowskiego pochodzenia znalazła odbicie w twórczości poety później, w czasie Zagłady.
Był chorowity – w dzieciństwie chorował na astmę, miał słabe serce, był stale zagrożony gruźlicą. W maju 1939 otrzymał świadectwo dojrzałości Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Batorego. Już w czasach gimnazjalnych Baczyński odznaczał się wielkim znawstwem także współczesnej mu literatury. Fascynował się powieścią Witolda Gombrowicza „Ferdydurke” i nawet napisał własny wariant – „Gimnazjum imienia Boobalka I”). Chłopak był bardzo aktywny poza gimnazjum, niezbyt lubił chodzić do szkoły i z tego też powodu często miał słabe oceny.
W klasie Baczyńskiego uczyli się późniejsi żołnierze warszawskich Grup Szturmowych Szarych Szeregów: Tadeusz Zawadzki „Zośka”, Jan Bytnar „Rudy” i Maciej Aleksy Dawidowski „Alek”.
Po uzyskaniu świadectwa dojrzałości Krzysztof Kamil Baczyński marzył o podjęciu studiów w Akademii Sztuk Pięknych, o karierze grafika lub ilustratora, ale wybuch wojny uniemożliwił te marzenia. W roku 1940 w Warszawie zostało utworzone getto, ale Baczyński z matką zostali po innej jego stronie, ryzykując, w razie wykrycia żydowskiego pochodzenia, rozstrzelanie na miejscu.
Latem 1942 roku poeta wziął ślub z Barbarą Drapczyńską, a jesienią 1942 dostał się na polonistykę na tajnym Uniwersytecie Warszawskim. Żona też tam studiowała. W tym czasie Baczyński zajmował się pracą dorywczą: szklił okna, malował szyldy, pracował u węglarza, przyjmował telefonicznie zlecenia w Zakładach Sanitarnych, uczył się także w Szkole Sztuk Zdobniczych i Malarstwa.
Od lipca 1943 roku – żołnierz batalionu „Zośka” AK. Uczestniczył w akcji wykolejenia pociągu niemieckiego. Jednocześnie był kierownikiem działu poezji miesięcznika społeczno-literackiego „Droga”. W 1944 roku przeszedł do harcerskiego batalionu „Parasol”.
Wieść o wstąpieniu Baczyńskiego do oddziału dywersyjnego literaturoznawca Stanisław Pigoń skomentował w następujący sposób: „Cóż, należymy do narodu, którego losem jest strzelać do wroga brylantami”.
Wybuch powstania warszawskiego zaskoczył Baczyńskiego w rejonie pl. Teatralnego – został tam wysłany po odbiór butów dla oddziału. Nie mogąc przedostać się na miejsce koncentracji macierzystej jednostki, przyłączył się do oddziału złożonego z ochotników.
Krzysztof Kamil Baczyński poległ na posterunku w pałacu Blanka 4 sierpnia 1944 roku (był to 4. dzień powstania) ok. godziny 16 popołudniu, śmiertelnie raniony przez strzelca wyborowego ulokowanego prawdopodobnie w gmachu Teatru Wielkiego. Pochowany pierwotnie na tyłach pałacu. Po wojnie ciało przeniesiono na Cmentarz Wojskowy na Powązkach.
I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc,
i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut — zło.
Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką.
Czy to była kula, synku, czy to serce pękło?
W powstaniu warszawskim, 1 września 1944 roku, zginęła także żona Baczyńskiego – Barbara Drapczyńska.
W okresie okupacji niemieckiej ogłosił 4 tomiki poezji: „Zamknięty echem” (lato 1940), „Dwie miłości” (jesień 1940), „Wiersze wybrane” (maj 1942), „Arkusz poetycki Nr 1” (1944) i „Śpiew z pożogi” (1944) oraz wiele utworów w prasie konspiracyjnej. Jednak większość jego utworów (ok. 500 wierszy, kilka poematów i blisko 20 opowiadań) ukazała się w druku dopiero po wojnie.
Poezja Baczyńskiego najpełniej wyraża cechy pokolenia Kolumbów, które szukało swojej tożsamości w strasznych czasach wojny. Apokaliptyczność wierszy poety ściśle łączyła jego twórczość z wojną, lecz jednocześnie ukazywała jej uniwersalny wymiar.
Z głową na karabinie
Nocą słyszę, jak coraz bliżej
drżąc i grając krąg się zaciska.
A mnie przecież zdrój rzeźbił chyży,
wyhuśtała mnie chmur kołyska.
A mnie przecież wody szerokie
na dźwigarach swych niosły płatki
bzu dzikiego; bujne obłoki
były dla mnie jak uśmiech matki.
Krąg powolny dzień czy noc krąży,
ostrzem świszcząc tnie już przy ustach,
a mnie przecież tak jak i innym
ziemia rosła tęga — nie pusta.
I mnie przecież jak dymu laska
wytryskała gołębia młodość;
teraz na dnie śmierci wyrastam
ja — syn dziki mego narodu.
Krąg jak nożem z wolna rozcina,
przetnie światło, zanim dzień minie,
a ja prześpię czas wielkiej rzeźby
z głową ciężką na karabinie.
Obskoczony przez zdarzeń zamęt,
kręgiem ostrym rozdarty na pół,
głowę rzucę pod wiatr jak granat,
piersi zgniecie czas czarną łapą;
bo to była życia nieśmiałość,
a odwaga — gdy śmiercią niosło.
Umrzeć przyjdzie, gdy się kochało
wielkie sprawy głupią miłością.
4 grudnia 1943
Krzysztof Baczyński jest jednym z najbardziej legendarnych autorów literatury polskiej. Od roku 1990 działa Stowarzyszenie Literackie imienia K.K. Baczyńskiego, którego celem jest promocja młodych twórców i które co roku przyznaje Nagrodę im. K.K. Baczyńskiego. Piosenki do jego wierszy i zainspirowane jego twórczością śpiewało wielu wykonawców, w tym Ewa Demarczyk, Jacek Kaczmarski, Grzegorz Turnau, Czesław Mozil. Imię Baczyńskiego noszą szkoły, biblioteki, drużyny harcerskie i inne instytucje. Życie i twórczość Baczyńskiego stały się tematem kilku filmów, m.in. „Dzień czwarty” (opisuje ostatnie 4 dni życia poety), „Baczyński” w reżyserii Kordiana Piwowarskiego.
Interesujące linki:
Wiersze i opowiadania Krzysztofa Kamila Baczyńskiego na stronie wolnelektury.pl
Białoruskie tłumaczenia wierszy i opowiadań Krzysztofa Kamila Baczyńskiego na stronie czasopisma literatury tłumaczonej „Prajdzisvіet”
Wiersz „Z głową na karabinie” w interpretacji zespołu „Contra Mundum” z albumu „W wierszu i w boju. 1914-1949” (jest to poetycko-dźwiękowa wyprawa pomiędzy wersy wybitnej polskiej poezji „Poetów-Żołnierzy”, których los rzucił w wir wojny, okupacji, Powstania Warszawskiego).
Fragment poematu „Szczęśliwe drogi” w wykonaniu Czesława Mozila i Meli Koteluk, ze ścieżki dźwiękowej do filmu „Baczyński
Ilustracja – kolaż portalu tvn24.pl