Podczas mroźnej nocy wigilijnej w roku 1798 na świat przyszedł słynny poeta Adam Mickiewicz. Dla Adama Mickiewicza Boże Narodzenie było więc świętem potrójnym, bowiem 24 grudnia obchodził też swoje urodziny i imieniny.
Najstarsza córka poety Maria (nazywana w domu Marynią, mająca nazwisko Gorecka po mężu) tak wspominała po latach święta w paryskim domu rodzinnym: „Zwyczaj Wigilii […] ściśle był u nas zachowywany, szczególniej Wigilia, na którą też przypadały ojca imieniny. Dzień ten u nas najsolenniejszy w roku, w takie mnie wprawiał wzruszenie, że noc całą przepędzałam prawie w gorączce. Rano szliśmy ojcu winszować, składając mu życzenia i podarki; później zaczynała się długa processya przyjaciół i znajomych, która przez dzień cały trwała bez przestanku. Wieczorem, na stole sianem zasłanym, ukazywała się wigilia, na nitce spuszczonej u sufitu wisiała gwiazdka z opłatka i kolebka, które ojciec sam przygotowywał, i przesuwały się, z wielką nieraz trudnością pod dozorem mamy sporządzone tradycyjne potrawy”. I też: „W każdą Wigilię, także wieczorem, dawało się nagle słyszeć za drzwiami kolędę „W żłobie leży, któż pobieży”, której ojciec z widocznym rozrzewnieniem słuchał (…). Byli to przyjaciele i znajomi, którzy zawsze z miłą wstępowali niespodzianką. Wieczór często kończył się (…) tańcami i polonezem, w którym ojciec występował zawsze, powtarzając, że to jedyny taniec piękny, poważny, dla każdego stosowny…”. Dla poety na wygnaniu (jak również dla wielu pokoleń Polaków) Boże Narodzenie chroniło pamięć o utraconej Ojczyźnie.
Ostatnią Wigilię z matką i braćmi w rodzinnym Nowogródku Mickiewicz spędził w 1815 roku, natomiast ostatnią Wigilię w Wilnie (były to również ostatnie święta Bożego Narodzenia na Litwie) – 24 grudnia 1824 roku – poeta spędził w więzieniu w Klasztorze Bazylianów, gdzie trafił razem z innymi uczestnikami Towarzystwa Filomatycznego („za udział w tajnych młodzieżowych organizacjach”). Wydarzenia słynnej wigilijnej nocy (opisane później w „Dziadach”) przypomina Ignacy Domeyko: „U bazylianów północ była dla nas wschodem słońca, zbieraliśmy się w celi Adama i aż do świtu przepędzaliśmy noce na rozmowie cichej, ale nie smutnej. Frejend przyrządzał herbatę i nas rozśmieszał. (…) z jutrzni, w noc Bożego Narodzenia, dochodziła nas przy wtórowaniu dalekiego organu przytłumiona pieśń „Przybieżeli pastuszkowie”, która to pieśń przenosiła nas w progi domowe, gdzie po nas matki i siostry płakały”.
Oczywiście, że filomaci też obchodzili imieniny Mickiewicza. U bazylianów 24 grudnia 1824 roku Tomasz Zan z sąsiedniej celi przekazał dla przyjaciela wiersz:
Allegro. Śpiew na Adamowe
Są pirożki, są essyki,
Francuzy i biszkopciki,
Czworogranne, ząbkowane,
Konfiturą natykane.
Słowem na łyk i na ham,
Będzie miał dosyć Adam.
Fi, fi! Na sucho nie do rzeczy
I zwyczaj dziwnie przeczy,
Iźle przyjmać przyjaciela,
Gdy winko, gdy winko z butli nie strzela.
W 1831 roku już jako mieszkający poza krajem emigrant Mickiewicz przyjechał do Wielkopolski z zamiarem przekroczenia granicy i udania się do ogarniętego powstaniem listopadowym Królestwa Polskiego (podróżował niemal tajemnie jako wędrowny nauczyciel pod nazwiskiem Adam Mühl). Tego zamiaru nie udało się zrealizować, natomiast Wigilię i święta Bożego Narodzenia poeta spędził w Łukowie, goszcząc w majątku dawnego napoleończyka Józefa Grabowskiego, wymienionego później w „Panu Tadeuszu”. Oficer armii Księstwa Warszawskiego, pamiętnikarz Adam Turno w swoim „Dzienniku” po latach wspominał tę ostatnią Wigilię poety na polskiej ziemi: „Wieszcz nasz: lubi zwyczaje narodowe aż do przesady. Uważał, aby w czasie Wigilii Bożego Narodzenia jedzono na sianie, aby słoma w kącie stała, żeby gwiazdka na włosie wisiała. Lubi tylko potrawy narodowe, barszcz, kapustę, kiełbasy, czerninę, kluski itd. Wszystko to wciąga do narodowości. Jest nabożny, żegna się, siadając i wstając od stołu”.
Na Pasterkę towarzystwo wybrało się do małego kościoła św. Michała Archanioła, który zachował się do dzisiaj w bardzo dobrym stanie. O wydarzeniach sprzed 189 lat informuje pamiątkowa tabliczka w kruchcie: „Turysto, stoisz przed kościołem, w którym uczestniczył w Pasterce odprawianej przez księdza proboszcza Antoniego Nieprzeckiego w nocy 25 grudnia 1831 r. nasz wielki poeta Adam Mickiewicz”. Pasterkę tę czasem nazywają „Mszą trzech poetów”, bo oprócz Mickiewicza uczestniczyli w niej również Stefan Garczyński oraz Wincenty Pol. Dołączył się do nich powstańczy rządca Nowogródka – starszy brat Adama Franciszek Mickiewicz, internowany w Prusach. Było to piękne święto w dawnych zwyczajach i kręgu najbliższych. Literaturoznawca Teofil Syga stwierdza, że właśnie 24–31 grudnia 1831 – w Łukowie, narodził się pomysł poematu „Pan Tadeusz” – hymnu utraconej Ojczyzny. Przekonany jest o tym również Józef Grabowski wspominający w pamiętnikach, że „Adam Mickiewicz w chwilach wolnych od smutku ciężkiego zaczął pisać poema Pana Tadeusza”.
Do poczytania i posłuchania:
Kolęda „W żłobie leży” (z którą przychodzili do Mickiewicza goście) w wykonaniu zespołu „Golec uOrkiestra” oraz w wersji z tekstem. Jest ona prawdopodobnie dziełem słynnego kaznodziei królewskiego, Piotra Skargi, a jej melodia nawiązuje do poloneza koronacyjnego Władysława IV Wazy.
Wspomnienia o Adamie Mickiewiczu opowiedziane najmłodszemu bratu przez Maryę Gorecką, Warszawa, nakładem Redakcyi Kroniki Rodzinnej, 1875
Wspomnienia Ignacego Domeyki o działalności filaretów i filomatów
Artykuł Liliany Narkowicz „Ostatnie Wigilie Adama Mickiewicza” o szczególnym miejscu Wigilii w losach Adama Mickiewicza, który został inspiracją dla tego odcinka Biblioteki online.
„Cela Konrada” – symboliczna ekspozycja, upamiętniająca zniewolenie filomatów i Mickiewicza.Początek formularza