Blues, reggae, rock, elektronika, poezja śpiewana – trudno określić muzykę pisaną przez zespół “Pablopavo i Ludziki”. Tym bardziej, gdy muzycy prezentują przekrojowy materiał z różnych etapów swojej twórczości.

„Muzyka jest jedna i wszyscy ci najwięksi, ci którzy zmieniali jej historię, znajdują się poza stylami. My oczywiście najwięksi nie jesteśmy, ale chcielibyśmy być” – tłumaczy przed wejściem na scenę łódzkiego klubu Wytwórnia lider zespołu Paweł “Pablopavo” Sołtys. Występ potwierdza jego słowa, łącząc w sobie nostalgiczne melodie z PRL-owskich dancingów z utworami opartymi na jamajskim rytmie lub elektronicznym bicie. Zespół z godnym podziwu luzem meandruje pomiędzy kolejnymi gatunkami i trzymającymi w napięciu opowieściami.