Kiedy Stanisław August Poniatowski – ostatni król Rzeczypospolitej Obojga Narodów – wstąpił na tron, dążył do naprawy upadającego państwa. Młody król działał w duchu oświecenia i zgodnie z jego ideami chciał powołać teatr, który edukowałby obywateli i szerzył reformatorskie idee. Miał to być teatr stały i zawodowy, a także publiczny i narodowy – czyli dostępny dla każdego i grający w języku polskim.
Aktorowie Narodowi Jego Królewskiej Mości dali pierwsze przedstawienie 19 listopada 1765 roku. Przez następne burzliwe lata zespół działał z przerwami, różne siły polityczne walczyły o kontrolę nad tym środkiem masowego przekazu. Z czasem utarła się krótsza nazwa: Teatr Narodowy. Właściwą rangę nadał mu dopiero, w ponad dwadzieścia lat później, jego trzykrotny dyrektor Wojciech Bogusławski.
Po ostatecznym upadku Rzeczypospolitej Teatr Narodowy stał na straży zagrożonej kultury: bywał jedyną oprócz kościołów instytucją publiczną w Warszawie, gdzie wolno było mówić po polsku. Zabrano mu jego nazwę. Mimo przeciwności starał się utrzymywać wysoki poziom artystyczny. Podupadł dopiero pod koniec XIX wieku.
W II Rzeczpospolitej szukał swego miejsca na mapie kulturalnej. Odbudowany po II wojnie światowej, zaczął odzyskiwać tożsamość pod rządami Erwina Axera i Wilama Horzycy. Za dyrekcji Kazimierza Dejmka próbował stanąć na nogi w pełni swych zadań i funkcji: przyjąć statut, stworzyć żelazny repertuar, ożywiać różnorodne zasoby polskiej dramaturgii. Pod dyrekcją Adama Hanuszkiewicza, w czasach gierkowskiej modernizacji stał się trybuną ludzi świeżo wykształconych, ośrodkiem popularyzacji kultury na wielką skalę. Spłonął w stanie wojennym. Od 1997 roku, kiedy otwarto go po kolejnej odbudowie, liczy się jego współczesność. Pierwszy kształt nadał mu Jerzy Grzegorzewski – wizjoner, który swój program zawarł w haśle „Domu Wyspiańskiego”.
Pięć lat temu Teatr Narodowy świętował hucznie 250 lat swojego istnienia. 19 listopada odbyła się premiera Kordiana Słowackiego w reżyserii dyrektora artystycznego Jana Englerta, z udziałem całego zespołu teatru, a w ciągu całego jubileuszowego sezonu, wśród wielu innych wydarzeń odbył się masowy festyn na Placu Teatralnym i wydane zostało siedem tomów Dziejów Teatru Narodowego.